Z listu św. Agnieszki Asyskiej do siostry Klary



Jedno ciało i jeden duch w Chrystusie


Czcigodnej Matce i dostojnej Pani w Chrystusie, umiłowanej Pani Klarze i całemu klasztorowi przesyła pozdrowienia Agnieszka, pokorna i najmniejsza służebnica Chrystusa. Los wszystkich ludzi ma to do siebie, że nie może pozostać niezmienny. Stąd jeśli się komuś wydaje, że jest szczęśliwy, nagle wpada w nieszczęście. Przyjmij więc do wiadomości, Matko, że przeżywam wielkie udręczenie oraz smutek na duszy i na ciele. Męczę się i cierpię ponad miarę do tego stopnia, że prawie mówić nie potrafię, a to dlatego, że ciałem jestem rozłączona z tobą i innymi moimi siostrami. A byłam przekonana, że razem z wami będę na tym świecie żyć i umierać. Utrapienie to ma swój początek, lecz nie ma końca, nie zmniejsza się, lecz stałe się potęguje, niedawno wzeszło, ale nie chyli się ku zachodowi, jest blisko mnie i nie chce się ode mnie oddalić. Byłam przekonana, że jedno życie i jedna śmierć zjednoczy na ziemi tych, którzy razem mają przebywać w niebie, oraz że wspólny grób pokryje tych, którzy mają tę samą naturę. Ale, jak widzę, pomyliłam się, jestem udręczona i opuszczona, a utrapienia ogarniają mnie zewsząd. O siostry moje najdroższe, okażcie mi współczucie. Wspomóżcie mnie, proszę, waszymi pobożnymi modlitwami, aby utrapienie to stało się dla mnie znośne i lekkie. O najdroższa Matko i Pani, cóż mam powiedzieć, skoro nie mam nadziei, że was, moje siostry, kiedykolwiek zobaczę na tym świecie. W tej sprawie nie ma nikogo wśród wszystkich, którzy są mi drodzy, kto by mógł mnie pocieszyć. W innej jednak sprawie zostałam pocieszona i tej pociechy możecie mi pogratulować. Zastałam tu bowiem wielką zgodę wzajemną, nie ma rozłamu i to w takiej mierze, że aż trudno uwierzyć. Wszystkie siostry przyjęły mnie z wielką uprzejmością i radością oraz przyrzekły mi posłuszeństwo z wielkim oddaniem i szacunkiem. Wszystkie polecają się Bogu, tobie Matko i waszemu klasztorowi, a ja polecam siebie i moje siostry we wszystkim i poprzez wszystko tobie Matko, abyś raczyła pilnie troszczyć się o mnie i o moje siostry tak, jakby o swoje siostry i córki. Proszę przyjąć do wiadomości, że zarówno ja, jak i one, pragniemy przez całe nasze życie niewzruszenie przestrzegać twoich napomnień i poleceń.